Październik to rozpoczęcie sezonu na polowania zbiorowe, których przez obostrzenia covidowe w poprzednim sezonie nie było. Nie ma chyba myśliwego, któremu tej formy polowaczki by nie brakowało.

Nam też udało się w końcu spotkać. Gościła nas Agnieszka w malowniczo położonym hotelu Jaskółka na Mazowszu. W piękny słoneczny weekend, część dziewczyn (Monia, Mariolka, Aga i Kasia) ruszyła w knieję na gościnne polowanie w Kole Łowieckim Szarak Radom, Ania na Zawody o Puchar Dymarek Świętokrzyskich, a ja pełniąc rolę opiekunki dwóch ślicznych dziewczynek na Łysą Górę – miejsce spotkań wszystkich szanujących się czarownic.

Polowaczka odbywała się w jesiennej aurze, wśród promieni słońca i kolorystycznego bogactwa opadających liści. W pędzeniach nie zabrakło ani czarnego zwierza ani płowej. Na pokocie 2 dziki i sarna. I gdyby nie te czarne hultaje to Monika byłaby Królem a właściwie Królowa Polowania.

Ania w tym samym czasie wystrzelała 465/500 pkt, zostawiając daleko z tyłu większość strzelców. Jesteśmy z niej bardzo dumne i życzymy kolejnych sukcesów.

A moje małe czarownice dzielnie szukały korzeni na szczycie Łysej Góry i próbowały wyobrazić sobie te wszystkie Baby Jagi siedzące wokół ogniska i ustalające nowe rytuały.

 

Każda z nas wróciła do hotelu z poczuciem dobrze spędzonego dnia. A wieczorem zasiadłyśmy do myśliwskiej uczty i długo w noc snuły się myśliwskie opowieści. 

Katarzyna Dudek

 

 Diany ze Stowarzyszenia Polskie Diany zagościły na łamach Kalendarza myśliwskiego na rok 2021.

Ania została Królową miesiąca lutego, Marlenka to Królowa września, a Mariolka Króluje w październiku.

 

Polowanie w boru to niegdyś ulubiona rozrywka i zajęcie Kurpiów. Jako jedni z nielicznych, wolni od pańszczyzny, mieli oni prawo posiadania broni i strzelania na polowaniach z królem Polski. Kurpie zapisali najpiękniejszą kartę w dziejach polskiego łowiectwa ludowego. Na tle historii łowiectwa polskiego myślistwo w Puszczy Kurpiowskiej przedstawiane jest jako szczególne i fascynujące, tak samo jak puszczańscy myśliwi. Na ten obraz wpływały obfitość i różnorodność zwierzyny w rozległych puszczach, pozycja myśliwych i strzelców, a w szczególności ich odwaga i kunszt strzelecki. Z kronikarskich zapisów wynika, iż w Puszczy Kurpiowskiej często organizowano wielkie książęce łowy, których świetność obiegała cały kraj.

Krzewiąc tradycje strzelców kurpiowskich Koło Łowieckie „Jedność” w Warszawie, dzierżawiące od 40 lat obwód łowiecki właśnie na Kurpiach, zorganizowało w dniu 30 listopada 2019 roku polowanie zbiorowe dla koleżanek należących do Stowarzyszenia Polskie Diany oraz polujących Dian z zaprzyjaźnionych okręgów Polskiego Związku Łowieckiego. 10 „babskich strzelb” zaszczyciło obwód łowiecki nr 1 w okolicach Myszyńca. Polowanie rozpoczęła „Zbiórka myśliwych” odegrana przez prezes KŁ „Jedność” w Warszawie oraz koleżankę Magdę z KŁ Żbik Szczytno. Prezes KŁ „Jedność” przywitała ciepłymi słowami wszystkie uczestniczki polowania wręczając każdej z nich specjalnie przygotowaną na ta okoliczność przypinkę oraz pamiątkową kartę stanowiskową. Następnie odebrała Ślubowanie kol. Wioli, która na Kurpie przyjechała aż z Bieszczad. Łowczy KŁ „Jedność” odprawił myśliwych, przypomniał zasady bezpieczeństwa i porwał dziewczyny w las… W każdym miocie był zwierz. Koleżanki miały okazję nie tylko obserwować piękno kurpiowskich lasów i pól, ale również oddania strzału – jedne mniej, drugie bardziej celnego :) Po 3 pędzeniach na Diany czekało ognisko i bigosik, a na deser pyszny makowiec jednej ze stażystek. Dziewczyny, w pięknej jesiennej aurze i w świetnych nastrojach polowały do zmierzchu. Na pokocie zaległy 4 czarne hultaje, koźlę i lis. Królową Polowania została Mariolka z KŁ nr 67 Krogulec w Lublinie, która pozyskała „czarnucha”. Tego dnia św. Hubert upodobał sobie jednak najbardziej kol. Wiolę z KŁ Dzik w Wyszkowie czyniąc z niej Królową Pudlarzy. Nasze królowe zostały udekorowane specjalnie przygotowanymi na tę okoliczność medalami.

Po zakończeniu polowania odbyła się wspólna biesiada, na której królowały dary lasu. Diany do późnych godzin nocnych wspominały polowaczkę i wymieniały się wrażeniami z pobytu na Kurpiach. Nie obyło się też bez zabawy, w której Zarząd KŁ „Jedność” przemycił gwarę myśliwską oraz szacunek do tradycji łowieckiej. KŁ „Jedność” przygotowało dla pań jeszcze jedną niespodziankę. W przeddzień Andrzejek, jak nakazuje ludowa tradycja, odbył się wieczór wróżb andrzejkowych. Było lanie wosku, pływające w misce marzenia, rzucanie monet i wiele innych ludowych wróżb. Zabawie i śmiechom nie było końca. Dzięki Dziewczyny za wspólne polowanie i do rychłego zobaczenia w Kniei.

Darz Bór Katarzyna Dudek

 

 

Hubertus to ogólnopolskie święto myśliwych, leśników i jeźdźców konnych. Uroczystości Hubertowskie odbywają się w całym kraju, w zarządach okręgowych Polskiego Związku Łowieckiego i we wszystkich kołach łowieckich. Każdy myśliwy na swój sposób celebruje to Święto. Najważniejsze jest jednak to, że Brać Myśliwska oddaje hołd swojemu patronowi kultywując wielowiekową tradycję łowiectwa w Polsce.

Radomskie obchody Hubertowskie odbyły się w tym roku 28 września na terenie strzelnicy myśliwskiej w Piastowie. Imprezę rozpoczęło przejście pocztów sztandarowych kół łowieckich okręgu radomskiego oraz uroczysta Msza Hubertowska w pięknej oprawie Zespołu  Sygnalistów Myśliwskich przy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. Ale zanim homilię wygłosił kapelan myśliwych ks. Adam Łukiewicz na strzelnicy donośnie rozbrzmiała Bogurodzica, wprawiając przybyłych gości w zachwyt i osłupienie. To piękny ukłon w kierunku naszej historii, naszego dziedzictwa narodowego.

W dniu 7 września 2019 roku w Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie odbyły się VII Lubelskie Dni Kultury Łowieckiej. Impreza ta od 7 lat jest organizowana przez Polski Związek Łowiecki Zarząd Okręgowy w Lublinie. To niezwykłe święto myśliwskie, które w jednym miejscu, a w tym roku w malowniczo położonym w dolinie rzeki Czechówki skansenie, skupiło członków lubelskich kół łowieckich i ich sympatyków. Uroczystość rozpoczęła Msza Hubertowska odprawiona w oprawie Zespołu Reprezentacyjnego Polskiego Związku Łowieckiego. Muzyka myśliwska rozbrzmiewała przez cały dzień. Zachwycające koncerty dały Zespół Reprezentacyjny RDLP „Polesia Czar” oraz Zespół Sygnalistów ZO PZŁ w Lublinie pod zawołaniem „Nigdy nie zagaśnie”. Uczestnicy uroczystości mieli możliwość degustacji potraw z dziczyzny. Koła Łowieckie przygotowały na swoich stoiskach smaczny poczęstunek a Wojtek Charewicz okrasił całą tą kulinarną ucztę solianką i wędzoną kiełbasą z dzika.

 

W dniach 8-9 XII 2018 r odbyło się dwudniowe mikołajkowe polowanie organizowane przez kol. M. Żyła dla dian w KŁ „Ryś" Jarosław oraz w KŁ „Hubert" Oleszyce.
Godzina 5 rano, wszystkie budziki zaczęły dzwonić, wstajemy- bus czeka !!!!!
Koleżanki w pierwszym dniu polowania były bardzo dzielne, nie ustępując w niczym polującym kolegom. Pomimo spadających z mokrych okryć głowy strumieni wody do gorących posiłków, nie traciły swoich dobrych humorów. Wspaniała organizacja, potem biesiada przygotowana przez kolegów z KŁ „Ryś" rekompensowała wszystko. Prezenty mikołajkowe od kol. M. Żyła oraz KŁ „Ryś" były uzupełnieniem wspaniałego polowania.
Na rozkładzie: 3 łanie, 2 dziki.

Następny dzień był wyzwaniem dla nas. Prowadzący polowanie C. Majdan z KŁ „Huberta" Oleszyce postanowił przy pięknej pogodzie pokazać nam cały urok łowiska, w którym mamy polować. Strzały było słychać w każdym pędzeniu.  Koleżanka A. Kopeć strzeliła kozę- huuura, tuż za nią w następnym pędzeniu kol. A. Trochm położyła dzika- brawo. Szczęściu nie było końca, zwłaszcza, że kol. M. Parczyńska ze swoim psem ,,Gerdą" napędzała nam zwierzynę.

Cudowny posiłek dla wszystkich był nagrodą nie tylko dla podniebienia, ale też dla zmęczonego ciała.
Polowanie zakończone pokotem:
1 cielę
3 dziki
1 koza
1 lis


Z myśliwskim pozdrowieniem
Darz Bór
Małgorzata Żyła

 

Jak ten czas pomyka, niedawno był maj,  kiedy trwały uzgodnienia z Zarządami Kół , które podejmą się organizacji polowania dla Dian, a tu już październik w gdzie jedziemy do Drezdenka, pogoda piękna, jesienna. Gospodarze stanęli na wysokości zadania, poczynili niezbędne działania, aby godnie przyjąć gości.

Podczas polowania pozyskać mogłyśmy: jelenia łania, jelenia cielę, sarnę kozę, dzika oraz drapieżniki, ale jak to zwykle bywa zamiast jeleni łań, przed Dianami paradowały jelenie byki, ale przyszedł czas na watażki dzików i ostatecznie na pokocie leżały 3 sztuki, a królową polowania została nasza koleżanka Basia Grynia.

Diana z Koła Łowieckiego "Czarny Bór" Ania Stanecka, zaskoczyła nas pomysłem medali za królestwo oraz dla Diany pudlarza, tak więc można śmiało rzec podróże kształcą.

Pełne pozytywnych emocji w sobotnie późne popołudnie opuszczałyśmy gościnne lubuskie lasy a gospodarzom czyli Kołu Łowieckiemu "Czarny Bór" z Klesna oraz Kołu Łowieckiemu "Ryś" z Dobiegniewa serdecznie dziękujemy za wspaniale zorganizowane polowanie i życzmy sobie do zobaczenia gdzieś w łowisku.

 

                                                                                                                 Darz Bór

 

Ach, ale było fajnie .....wspominam sobie pierwszą zbiorówkę w tym sezonie. Udałyśmy się do koleżanki Brygidy Furman, korzystając z zaproszenia KŁ 45 Myśliwiec Biskupin. W piątkowy wietrzny wieczór wyjście na polowanie indywidualne, a z samego rana emocjonująca zbioróweczka! Wszystkie w dobrych humorach spędziłyśmy błogie godziny w łowisku obcując z naturą. Mimo iż każda z nas zwierza widziała św. Hubert niczym nas nie obdarzył, ale miła i dowcipna atmosfera dała nam tyle samo satysfakcji. Więcej szczęścia mieli koledzy, którym trafił się dziczek i łańka. Po polowaniu obowiązkowo pokot po którym Diany ze Stowarzyszenia z wielką radością  ofiarowały na ręce członków Zarządu KŁ 45 Myśliwiec ambonę z pamiątkową tabliczką z podziękowaniem za organizację polowań  i wiele łask Bożych z okazji 50-lecia koła. Jak zawsze po takich emocjach burczało nam w brzuchach, na co Brygida była oczywiście  przygotowana i ugościła nas w swojej pięknej posiadłości. Zamarznięte kończyny wymoczyłyśmy w cieplutkich wodach bali, a brzuchy napełniłyśmy smacznymi potrawami. Pysznie, aktywnie i wesoło tak wspominamy otwarcie sezonu zbiorówek!!!!!

Marlena Florek

Darz Bór!

 

 
 

Tegoroczna XVI Gala Myśliwska zorganizowana przez PZŁ ZO w Przemyślu odbyła się 09.09.2018r. na terenie Parku Zdrojowego w Horyńcu Zdroju , połączona z 95-leciem PZŁ. Obchody rozpoczęły się mszą św. w kościele Zdrojowym, oprawę muzyczną zapewnił chór myśliwski Knieja z Zamościa. Następnie uroczystym przemarszem  w asyście pocztów sztandarowych udano się do amfiteatru w  Parku Zdrojowym.

Gości powitał Prezes ZO w Przemyślu Adam Chmielowski, jak również Łowczy Okręgowy Tomasz Makarowski, który krótką prezentacją przybliżył znaczenie myśliwych w gospodarce łowieckiej.

Galę Myśliwską prowadził doskonale znany, nie tylko braci myśliwskiej, Przemysław Malec w asyście sygnalistów z zespołu SAN ZO PZŁ w Przemyślu  oraz Zespołu Szkół Leśnych w Lesku.

Gala była okazją do odznaczenia i wyróżnienia osób zasłużonych dla łowiectwa, miedzy innymi i Ja zostałam odznaczona medalem Św. HUBERTA.
Odbyło się również Ślubowanie Myśliwskie , nie zabrakło też pokazu psów rasy myśliwskiej jak również sokolnictwa.

Dla najmłodszych przygotowane były różne gry i konkursy ,strzelnice wirtualne i laserowe. Pośród tak wielu stoisk Kół Myśliwskich nie zabrakło pięknego zielonego namiociku Stowarzyszenia Polskie Diany , który napawał mnie dumą. Piękne miejsce , wspaniała atmosfera , smaczne jedzenie i wspaniali ludzie , tak mogę podsumować XVI Galę Myśliwską mojego okręgu.

Dziękuję koleżankom Marioli Parczyńskiej oraz Ani Jańczak za pomoc w zorganizowaniu stoiska.

Darz Bór

Małgorzata Żyła 

 

 

 

Kolejne spotkanie dian z całej Polski tym razem na zawodach strzeleckich w Kumowej Dolinie. Zarzad Okręgowy w Chełmie dołożył wszelkich starań aby wszystkie uczestniczki zawodów wyjechały zadowolone i obdarowane pamiątkami z  tego jubileuszowego spotkania. przy zachowaniu wszelkich regół bezpieczeństwa w czasie zawodów był tez akcent humorystyczny. Diany podzieliły sie dodatkowo na grupy , miedzy którymi również odbywała się rywalizacja,  a pomysłów na nazwę timów nie brakowało.

Ostatecznie drużynowo I miejsce zajęły Podlaskie Babki ( w składzie Iza , Ewa, Ula), indywidualnie I miejsce Monika Szymkiewicz ZO Radom, II miejsce Urszula Sokólska ZO Łomża, III miejsce Magdalena Królak ZO Siedlce. Stowarzyszenie Polskie Diany, które zabezpieczało nieoficjalną część zawodów złożyło podziękowania na ręce kolegi łowczego Mirosława Sawickiego za wdrażanie i rozpowszechnianie strzelectwa myśliwskiego wśród kobiet. Należy dodać, że 10 lat temu były to pierwsze zawody dian , własnie w Chełmie , w Kumowej Dolinie, gdzie już na stałe weszły do kalendarza strzeleckiego.

W piątkowe popołudnie przed zawodami zorganizowany był też trening strzelecki pod okiem instruktora kolegi Mariusza Rubisia (Firma Knieja Kraków), który był jednym z wielu sponsorów tego spotkania. Dziękujemy również Nadleśnictwu Włodawa oraz koledze Andrzejowi Huziorowi za udostępnienie bazy noclegowej, miesięcznikowi "Brać Łowiecka " za sponsorowanie rzutków na treningu, koledze Robertowi za zdjęcia. 

W niedzielny poranek wytrwałe Diany wybrały się na Ukrainę na jezioro Świtaź. Przejście mostem pontonowym w Zbereżu było możliwe dzięki corocznym organizowanym w sierpniu dniom dobrosąsiedztwa. 

Darz Bór , a Dianom przysłowiowego "połamania" na kolejnych zawodach. 

 

prezes SPD Anna Jańczak