GALERIA
Pożegnanie sezonu 2015/2016 przez członkinie Stowarzyszenia Polskie Diany odbyło się w pierwszy weekend lutego w Nałęczowie. Już w piątek miałyśmy początek atrakcji wizytą w SPA w Uzdrowisku Nałęczów i kąpielą w jedynym w Polsce jacuzzi z glinką kaolinową. W sobotę 6 lutego 2016r. polowałyśmy w zaprzyjaźnionym Kole nr 91 Azotrop Puławy na koguty i drapieżniki . W lessowych wąwozach w okolicach Nałęczowa towarzyszył nam podłowczy Koła Henryk Zając , a nagankę stanowili Wojtek Słotwiński i Tomek Więckowski z Koła nr 67 Krogulec w Lublinie wraz w wyżłami czeskimi Kimem i Bolo. Ten dzień był bardzo ciepły i słoneczny , na pokocie oprócz kogutów znalazł się i lisek. Choć atrakcją większą były zdjęcia Dian w formacie 6D J . Jak przystało na ostatki bawiłyśmy się do późnych godzin nocnych na Zabawie Ostatkowej w Hotelu Przepióreczka, podczas której odwiedził nas Prezes Koła 91 Azotrop Tomasz Wójcicki i Łowczy Piotrek Kruk . Ale to nie koniec atrakcji. W niedzielę czekał specjalnie przygotowany dla nas 45 min. antystresowy seans jodowy w Jaskini Solnej znajdującej się w Hotelu Przepióreczka i 15 min. masaż w fotelu relaksacyjnym. I tak członkinie Stowarzyszenia Polskie Diany zakończyły sezon 2015/2016.
Do następnego sezonu.
Mariola Parczyńska
W dniu 29.12.2015 r. w małym kościółku w Tumlinie k/Zgańska pod Kielcami pożegnaliśmy wspaniałego człowieka Kawalera Zakonu Kawalerów Orderu Złotego Jelenia, Kol Władysława Kamuśińskiego "dziadka Władka" człowieka złotego serca, miłośnika przyrody, szczodrego darczyńcę przyjaciela Stowarzyszenia Dian Polskich. Byłeś z nami, gdy borykaliśmy się z odrestaurowaniem Pomnika Wschowskiej Diany i dopingowałeś nas mówiąc, że historię trzeba szanować. Wspomagałeś finansowo i uczestniczyłeś osobiście na uroczystości odsłonięcia pomnika wraz z Kawalerami Zakonu.
Na swoim jubileuszu powiedziałeś "jeszcze tyle jest do zrobienia" -obiecujemy- a Ty będziesz nas dopingował z góry a my Stowarzyszenie Dian Polskich będziemy o Tobie pamiętać.
NIECH CI KNIEJA WIECZNIE SZUMICzytaj więcej: Ostatnie pożegnanie "Dziadka Władka" - 29.12.2015
Ostatnie w tym roku grudniowe spotkanie Dian odbyło się w okręgu przemyskim, nasza koleżanka Małgorzata Żyła zaprosiła nas do Koła Łowieckiego nr 49 "Hubert" w Oleszycach. Razem z kolegą po strzelbie Józefem Jabłońskim prowadziła polowanie na Składzie Futory. Zwierza było niemało , ale największe szczęście dopisało koleżance Marcie, która pozyskała medalowego odyńca, koledzy chyba z niedowieżaniem zachwycali się pięknym orężem dzika. Dzięki gościnności koleżanki mogliśmy mieszkać w iście domowych warunkach , za co Gosi bardzo dziękujemy, przyjęła nas dosłownie - czym chata bogata. Jednak na południu Polski gościłyśmy juz od piątku, ponieważ dzien wcześniej dzięki gościnności Zarządu Okręgowego w Rzeszowie, na zaproszenie Koleżanek Marty i Kingi polowałyśmy w podrzeszowskich obwodach typem pędzeń szwedzkich. Królową polowania została Mariola, której bór darzył łanię. Polowanie wraz z oprawą przygotowane perfekcyjnie. Miły weekend, roześmiane kolezanki, aż żal było wyjeżdzać.
Poniedziałkowe popołudnie 24 listopada 2015r upłynęło nam pod hasłem "Jesienne spotkanie z kaszubską literaturą: promocja powieści "Święty Eustachy" Władysława Janta-Połczyńskiego". Spotkanie zorganizowało Zrzeszenie Kaszubsko- Pomorskie, Ośrodek Kultury w Dziemianach, Nadleśnictwo Lipusz oraz Koło Łowieckie "Dzik". Zaproszeni goście, w tym nasza Diana Marlena Kulas, mogli wysłuchać wystąpienia prelegenta opowiadającego o powieści, która jest wspomnieniem z życia leśnika za panowania niemieckiego na Kaszubach. Dodatkowo można było podziwiać trofea kolegów po strzelbie z Koła Łowieckiego Dzik. Pracownicy Nadleśnictwa Lipusz uświetnili całe spotkanie grając na sygnałówkach i opowiadając o tradycji sygnałów używanych na polowaniach oraz zaprezentowali projekcję filmu o ochronie okolicznych lasów. Nie zabrakło także tradycyjnych myśliwskich potraw oraz leśnych żartobliwych pieśni, które były śpiewane przez uczniów szkoły podstawowej w Dziemianach.
Czytaj więcej: Jesienne spotkanie z tradycją, kulturą i literaturą myśliwską.
Planowane we wcześniejszym terminie, ale jak się okazało ze względów organizacyjnych gospodarzy musiało być przesunięte na przedostatnią sobotę listopada. Polowanie zostało przygotowane przez Zarządy Kół :"Czarny Bór" w Kleśnie oraz "Ryś" z Dobiegniewa przy wsparciu ZO PZŁ w Gorzowie, Diany polowały w malowniczych kompleksach leśnych Puszczy Drawskiej w Nadleśnictwie Smolarz w województwie lubuskim.
Jako, że polowanie było w kalendarzu Stowarzyszenia, to chociaż w minimalnym składzie, ale zaznaczyłyśmy swoją obecność, więc do dian z okręgu konińskiego i gorzowskiego dołączyły - Renata Walczak Przybylska, Sylwia Głazowska oraz Angelika Feculak.
Pogoda, jak to pogoda kapryśna bywa, trochę deszczyk popadał ale po przerwie śniadaniowej i smacznej grochówce chmurki gdzieś odeszły.
Strzałów na linii trochę było, jednak w zwierza na pokocie to się nie przekuło. Ale jak to wśród braci myśliwskiej się mówi grunt to dobra atmosfera a taka była, koledzy się postarali, aby było przede wszystkim bezpiecznie ale również spokojnie i koleżeńsko. Integracyjne, bo tak można nazwać to polowanie zakończyło się biesiadą, gdzie przy pieczonym dziku można było pogawędzić, pochwalić się osiągnięciami oraz pożartować.
Darz Bór - do zobaczenia w łowisku.
Polowanie w obwodach KŁ Myśliwiec w Debrznie to już tradycja. Wspaniale łowiska i koleżeńska atmosfera powodują, że chętnie tam wracamy. Tegoroczne spotkanie rozpoczęło się wieczornymi polowaniami indywidualnymi, a po nich biesiadą. W piątkowy ranek, po porannych wyjściach i łani Olka Wegnera, zbiórka i polowanie zbiorowe. Świetnie pracująca naganka, wspomagana przez psy wypłaszała zwierza z kryjówek. W drugim miocie emocje i kilka pudeł. Trzeci miot, to chmara jeleni i celne strzały Wioli Drobińskiej do łani i Janki Arczykowskiej ?królewski? do byka. Podczas wieczornych i porannych zasiadek zwierz dopisywał ale nie zawsze strzał był możliwy, a czasem skuteczny i to nie tylko z powodu pudła. Ale św. Hubert rozdawał fanty nadal i swoją pierwszą łanię strzeliła Ania Trochym, a w niedzielny poranek drugiego byka Janka. Serdeczne podziękowania należą się kolegom z Myśliwca a zwłaszcza tym , którzy towarzyszyli nam w łowach : Olkowi, Czesiowi, Sławkowi, Stachowi, Hubertowi i Jurkowi? Niespodzianką dla wszystkich był serwowany podczas biesiady ?legendarny? żurek Jurka, albumy przywiezione przez państwa A. H. Porożyńskich z fotografiami z wcześniejszych pobytów i hubertusów w Grodnie Dworze oraz pokaz sztucznych ogni w Krzywej Wsi w gospodarstwie agroturystycznym Diany Brygidy Furman.
Darz Bór!
Już po raz trzeci pan Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów w Szczecinie zaprosił przedstawicielkę Stowarzyszenia do udziału w Polowaniu Szkoleniowym dla Dian. W tym roku polowanie odbywało się w OHZ Nadleśnictwa Rzepin, a Stowarzyszenie reprezentowała Janka Arczykowska. Gospodarzem polowania był Nadleśniczy Stanisław Sobański, wspomagany przez Dyrektora IX Rejonu Hodowlanego Nadleśniczego z Międzyrzecza Jerzego Pawliszaka. Prasę reprezentował redaktor miesięcznika "Brać Łowiecka", Adam Depka-Prądzinski. W polowaniu uczestniczyli Łowczy Okręgowy z Gorzowa Wielkopolskiego Wojciech Pawliszak oraz SL Bartłomiej Baran z RDL w Szczecinie. Polowanie z wysiadek odbywało się w pięknej jesiennej scenerii. Było perfekcyjnie przygotowane. Zwierzyna, jak to bywa chadzała własnymi drogami. W efekcie na pokocie dziewięć dzików i łania. Po polowaniu odbył się chrzest myśliwski Diany, która na swoim pierwszym polowaniu zbiorowym strzeliła łanię i dwa dziki. Podczas biesiady myśliwskiej gospodarze nie szczędzili jadła, wyśmienitych nalewek i humoru. Darz Bór!

W profesjonalnie wyposażonej kuchni gospodarstwa agroturystycznego "Ranczo" w Skępem odbywały się drugie warsztaty kulinarne Stowarzyszenia Polskie Diany. Przygotowywane były specjały z jeleniny, sarniny i mięsa dzika otrzymanego z ośrodka wypoczynkowego "Jawor".
Przy rozbiorze półtusz z wprawą pomagał redaktor naczelny miesięcznika "Brać Łowiecka" kolega Bogdan Złotorzyński. Koleżanki jak uskrzydlone tworzyły arcydzieła z dziczyzny aby na biesiadnym stole po sobotnich zawodach pojawiła się rolada z jelenia i dzika z czosnkiem i morelą suszoną , pieczeń z jelenia, wykwintny pasztet, klopsy z sarniny, gulasz z sarny, boczek rolowany w ziołach, sałatki , a nawet szarlotka. Jednak palmę pierwszeństwa bezapelacyjnie zdobyła pyszna lasagne z jeleniną autorstwa Ani Jańczak.
W sobotę wzięłyśmy udział w IV Pucharze Dian i Parkurze na strzelnicy Włocławek-Ostrowy. Najlepiej strzelała, czego dowodem II lokata i miejsce na pudle, Monika Szymkiewicz. Niespodzianką dla organizatorów i uczestników parkuru był poczęstunek, nie byle jaki, bo gulasz z jelenia przygotowany podczas warsztatów, a dla wszystkich pieczony dzik z kaszą, dzieło kolegów z Koła Łowieckiego "Jeleń" w Hodczy.
Aby tradycji naszych spotkań stało się zadość, polowałyśmy korzystając z gościnności miejscowych kół łowieckich. Podczas wieczornych wyjść miałyśmy możliwość obserwowania zwierzyny ale na rozkładzie pokojowo, tylko jeden lisek pozyskany przez Monikę.
W sobotę wieczorem odbyła się biesiada myśliwska , na zastawionym suto stole pojawiły się przygotowane specjały, dopisali zaproszeni goście. Humor towarzyszył konkursowi nalewek w wyniku, którego przechodnia kulawka stowarzyszenia, za sprawą półwytrawnej nalewki śliwkowej, przeszła we władanie Ani .
Nad przebiegiem spotkania czuwała odpowiedzialna za organizację Janka Arczykowska, a realizacja była możliwa dzięki wsparciu Aliny i Ryszarda Skibickich, Haliny Krajewskiej, Adama Janickiego, Krzysztofa Jakubowskiego, Wojciecha Majewskiego i Jana Rochewicza, którym serdecznie dziękujemy. Sympatyczną pamiątką będzie książka "Opowieści myśliwskie" prof. Jana Haftka.
Darz Bór!
Czytaj więcej: VI Puchar Dian i warsztaty kulinarne. 18-20.2015 Włocławek

Nasze kolejne spotkanie odbyło się w sierpniowe upały i było wypełnione po brzegi polowaniami, zawodami i oczywiście wcześniej planowaną wycieczką na Ukrainę. Będzie co wspominać. Było wesoło i z temperamentem. Zaczęło sie od polowań w czwartkowy wieczór, kiedy pierwsze Diany zawitały do obwodu KŁ nr 67 Krogulec z Lublina i już na rozkładzie dzik , którego pozyskała Ania Trochym i koziołek Janki Arczykowskiej, także Monika Szymkiewicz pozyskała pięknego rogacza.
Piątek upłynął nam na zwiedzaniu okolic Jeziora Switaź na Ukrainie , gdzie dostałyśmy się przez most pontonowy na przejściu granicznym otwieranym raz w roku w Zbereżu w ramach współpracy między zaprzyjaźnionymi powiatami. Trochę kąpieli coś dla ciała i powrót , aby po południu znowu wyruszyć na polowanie. Przybyło trochę Dian , kolejne dziki na rozkładzie , tym razem Kasi Cieślak i Ani Jańczak. Nie obyło sie bez przygód , ale to już tematy na opowieści biesiadne.
W sobotę po raz siódmy odbył sie Puchar Dian w Kumowej Dolinie w Chełmie. Otworzył go Łowczy Okregowy Mirosław Sawicki i nasza koleżanka Anna Jańczak reprezentująca nowo powołaną Okręgową Radę Łowiecką w Chełmie Lubelskim. Na zawodach panowała atmosfera rywalizacji ale także przede wszystkim koleżeństwa. Niespodzianką był przyjazd koleżanek z Tarnowa, które stawiły się w komplecie, strzelały świetnie i zajęły czołowe miejsca. Gratulujemy. Nagrody ufundował ZO. Za organizację spotkania odpowiedzialna była koleżanka Mariola Parczyńska, która jak zwykle stanęła na wysokości zadania i zapewniła noclegi w swoim pięknym domku myśliwskim. Dzięki jej staraniom oraz sponsorom, którymi byli: sklep myśliwski pana Aleksandra Sajura z Lublina , Karczma Nałęczowska i Zajazd Przepióreczka, tradycji stało się zadość i wyłonioną, tym razem w drodze losowania właścicielką kolejnego sztucera dla Diany ze Stowarzyszenia została Janka Arczykowska.
Mariolu wielkie dzięki!
Czytaj więcej: VII Puchar Dian w Kumowej Dolinie - 8.08.2015
Promowanie łowiectwa, docieranie do jak największej liczby odbiorców, to jeden z celów jakie stawia przed sobą Stowarzyszenie. Już po raz drugi nasze stoisko, świetnie przygotowane przez Beatę Jankowską i Beatę Karpińską obecne było w Płocku podczas tumskiego jarmarku kolekcjonerskiego. Sąsiadowało z namiotem Zarządu Okręgowego PZŁ w Płocku. Budzące zainteresowanie eksponaty, myśliwskie smakołyki i konkursy dla dzieci, przyciągały odwiedzających. Diany odpowiadały na pytania i opowiadały o zdrowotnych zaletach dziczyzny. Dzięki uprzejmości i gościnności płockich kół łowieckich koleżanki polowały na dziki i rogacze. Darz Bór!